Odnajdziesz tutaj m. in. odpowiedzi na pytania: Jak wybrać psa? Co powinna zawierać jego "wyprawka"? Czym karmić malucha? Ile uwagi potrzebuje? Kiedy i dlaczego należy chodzić do weterynarza? Jak nauczyć szczeniaka czystości? A także wiele historii opisujących dzieje międzygatunkowej przyjaźni pomiędzy mną, a moim psem.

czwartek, 10 września 2015

Dlaczego pies zjada ziemię/odchody? O dziwnych upodobaniach żywieniowych naszych pupili... (Część II)

"Człowiek to psie wyobrażenie boga" - Holbrook Jackson


Tym razem podzielę się z Wami wiedzą nt. przyczyn zjadania przez psy ziemi oraz odchodów.

Dlaczego pies je ziemię?

Tradycyjnie możemy mówić o kilku powodach takiego stanu rzeczy. Oto najczęstsze z nich:

1. Niedobór minerałów i/lub witamin
2. Zapędy behawioralne

Pies jest mięsożercą, ale nie 100%. Jego dieta powinna być wzbogacona o pokarmy, które zawierają określone witaminy np. gotowane warzywa i niektóre owoce (jabłka, banany). Pamiętać należy także, by mięso które je było dobrej jakości, a gotowa karma miała tzw. dobry skład (kupujemy tylko karmę sprawdzonych producentów, a nie wszystko to, co znajdziemy w hipermarkecie...).

Bywa, że dieta naszego pupila jest zbyt uboga w jakieś mikroelemanty. Skutkować to może np. zjadaniem ziemi. Jeśli zjawisko to zaobserwujemy u swojego pupila, przyjrzyjmy się dokładnie temu co i jak często je- być może jego dieta jest zbyt uboga w konkretnego rodzaju produkty. Możemy także kupić naszemu pupilowi odpowiednio dobrany preparat witaminowy, jednak by nie wmuszać w niego witamin "w ciemno" najlepiej jest zrobić wcześniej badanie krwi.

Czasami czterołape zjadają ziemię z nudów lub dla zabawy- jest to zachowanie analogiczne do tego, jakie występuje w przypadku spożywania przez nie trawy.

Pamiętać należy, że ziemia może być szkodliwa dla psa. Często zawiera ona bowiem chemiczne nawozy i/lub jest zanieczyszczona.

Źródła: 


Dlaczego pies zjada odchody?

Pomijając temat obrzydliwości rzeczonych praktyk, są one problematyczne głównie z powodów zdrowotnych. Nigdy nie wiadomo bowiem, jaki zwierzak zostawił odchody, które zjada nasz pupil- mogą zawierać one różnorodne pasożyty i bakterie.

Powodów takiego zachowania jest wiele. Najczęściej wymienia się:

1. Zaburzenia flory bakteryjnej

By ją odbudować można np. podawać psu jogurt naturalny. (Nie więcej niż 3 łyżeczki dziennie. Pamiętajmy, by jego ilość była dostosowana do wielkości psa.)
Czterołape, które źle tolerują jogurt można spróbować karmić kefirem lub po prostu kupić odpowiedni preparat u weterynarza.

2. Brak witamin

Tak jak w opisywanych wcześniej przypadkach- zjadanie trawy, tynku oraz ziemi- należy przyjrzeć się diecie psa i/lub skonsultować jego stan zdrowia z weterynarzem, tak by zadecydować jakich składników mu brakuje.

3. Wychowywanie w złych warunkach 

Jeśli młodych było dużo, a "hodowca" dostarczał im zbyt mało pożywienia i/lub matka nie była w stanie ich wykarmić, by zaspokoić głód, psiaki mogły jeść odchody swojego rodzeństwa.

Nasz pies musi czuć się z nami bezpiecznie i wiedzieć, że zawsze będzie nakarmiony. Jeżeli zjada kał z opisanych w tym punkcie powodów, musimy przemyśleć, w jaki sposób sprawić, by nie czuł się zagrożony głodem. Podawajmy mu pokarm o stałych porach, pilnujmy by była jego wystarczająca ilość oraz by psiak zawsze miał dostęp do świeżej wody.

4. Trauma 

Jeżeli pies był bity za nabrudzenie w domu może chcieć "posprzątać" trawnik, by uniknąć kary.

Pokażmy naszemu pupilowi, że może nam zaufać. Bądźmy konsekwentni w tym, co robimy- wychowując oraz tresując pupila i postarajmy się zapewnić mu maksimum bezpieczeństwa.

5. Zapędy behawioralne

Patrz- problem ze zjadaniem trawy, tynku i ziemi.
--------------------------------------------------------------------------------

Zjadanie przez psa odchodów to duży problem. Powyżej opisane metody nie przyniosą skutków natychmiastowo. By zminimalizować możliwość zjadania przez naszego pupila kału, należy zawsze po nim sprzątać, a na spacery wybierać się w możliwie najczystsze miejsca. Jeśli to nie pomoże- dobrym rozwiązaniem jest zakupienie kagańca.

CIEKAWOSTKA
Istnieją dwie sytuacje, w których zjadanie przez psiaka odchodów nie powinno nas martwić. Po pierwsze- suka może zjadać odchody swoich pociech. W ten sposób usiłuje utrzymać porządek w legowisku oraz zniwelować zapachy, które mogłyby doprowadzić jakiegoś wroga do jej dzieci. Bywa także, że młode szczeniaki zjadają odchody. Czynią tą naśladując matkę lub z ciekawości. Zjawisko to powinno nas niepokoić jeśli występuje nadal po ukończeniu przez nie 6 miesiąca życia.

Źródła:

http://www.psy24.pl/1661-Pies-zjada-odchody.html (Dostęp: 10.09.2015 r., godz. 9.00)
http://www.vetopedia.pl/article28-1-Zjadanie_odchodow.html (Dostęp: 10.09.2015 r., godz. 9.06)

Niektóre psy zjadają także inne substancje niespożywcze. Należą do nich:

1. Pasta do zębów
2. Klej
3. Papier- papier toaletowy, chusteczki higieniczne, gazety
4. Drewno- patyki, ołówki, meble

Jeśli pies zajada się wspomnianymi substancjami w domu, najczęściej jest to powodowane chęcią rozładowania emocji.

Źródła:


Odpowiedzi na powyższe pytania konsultowałam także z weterynarzem Lokiego.

Tym razem na koniec zaprezentuję Wam przedstawiciela rasy, w której się ostatnio zakochałam.

Sznaucer olbrzyma


(Dostęp: 10.09.2015 r., godz. 10.03)

Prawda, że pasowałby na braciszka dla Lokiego? ;)

sobota, 5 września 2015

Dlaczego pies zjada trawę/tynk ze ściany? O dziwnych upodobaniach żywieniowych naszych pupili... (Część I)

"Największą przyjemnością w posiadaniu psa jest to, że możesz się przed nim wygłupić, a on nie tylko, że się nie będzie śmiał, ale też zrobi z siebie głupka"Samuel Butler


Często zastanawiamy się dlaczego psy zjadają trawę, lub inne dziwne substancje. Dziś postanowiłam poszukać w sieci odpowiedzi na te pytania. Oto, co udało mi się ustalić ;)

Dlaczego pies je trawę?

Powodów takiego zachowania może być kilka. Najczęściej jednak to, że widzimy, iż nasz pies miewa takie zachcianki żywieniowe nie powinno nas martwić. Wyjątkiem jest sytuacja, w której czterołapy spożywa trawę często, w dużych ilościach, a potem nie wymiotuje...

Do najczestszych powodów spożywania przez psy trawy zaliczyć możemy:

1. Zapędy behawioralne

Nasz pupil zjada trawę ponieważ nudzi się lub traktuje te czynność jak dobrą zabawę.
Z tego samego powodu psiaki "pochłaniają" także np. papierowe chusteczki lub papier toealetowy, co zaobserwowałam u swojego Lokiego. Najpierw wyszukuje ich pod moją poduszką lub "kradnie" rolkę papieru toaletowego z łazienki, a potem rwie swoją zdobycz na maleńkie kawałeczki, niektóre z nich zjadając. Fakt, jaki może przemawiać za argumentem, zgodnie z którym zachowuje się tak z nudy, zasadza się na stwierdzeniu, iż najczęściej dzieje się tak, gdy nie ma nas w domu lub jesteśmy czymś bardzo zajęci.

2. Nietypowe zachcianki żywieniowe

Zjadanie trawy może oznaczać, że w diecie naszego psiego podopiecznego brakuje jakiś składników mineralnych. Jednak nie jest to zjawisko występujące zbyt często...
Bywa także, iż psy jedzą trawę, bo smakuje zupełnie inaczej niż to, co dostają na co dzień (po prostu lubią ją!) lub- czując, że im coś zaszkodziło- chcą w ten sposób wywołać wymioty. W ostatnim przypadku najczęściej nie gryzą jej wówczas, ale pochłaniają duże ilości w bardzo krótkim czasie.

3. Choroba pasożytnicza

Istnieje teoria, zgodnie z którą psy zjadają trawę, bowiem pomaga to im pozbyć się pasożytów (głównie nicieni) z przewodu pokarmowego. Fragmenty roślin owijają się wokół nich oraz przyspieszają perystaltykę jelit, dzięki czemu zwierzę szybciej zdrowieje. W ten sposób postępują niektóre dziko żyjące gatunki.

4. Nie można ustalić przyczyny...

Czasami ciężko jest określić, dlaczego nasz psiak postępuje w ten sposób- nawet weterynarz nie rozumie skąd, w tym konkretnym przypadku, bierze się takie upodobanie.

Jak postępować, gdy zauważymy, że nasz pies je trawę?

Jak już wspomniałam- nie należy panikować. Takie posiłki mogą bowiem być dla naszego pupila zupełnie nieszkodliwe. Nie mniej- należy go pilnie obserwować, tak by być w stanie udzielić odpowiedzi na następujące pytania:

Czy czterołapy je trawę łapczywie?
Czy wymiotuje po jej zjedzeniu?
Czy w jego kale są pasożyty?
Czy da się zauważyć w tym zachowaniu jakiś schemat?

Odpowiedź twierdząca na dwa pierwsze z nich, jeśli zjawisko to przez jakiś czas nie ustępuje, powinna skłonić nas do zabrania pupila do weterynarza. Jeśli natomiast mamy do czynienia z pasożytami- do lekarza należy udać się niezwłocznie.

Źródła:

http://www.e-lecznica.pl/artykul/dlaczego-pies-je-trawe (Dostęp: 05.09.2015 r., godz. 10.03)
http://www.hillspet.pl/pl-pl/dog-mature/why-do-dogs-eat-grass.html (Dostęp: 05.09.2015 r., godz. 10.10)
http://zwierzosfera.pl/pies-je-trawe/ (Dostęp: 05.09.2015 r., godz. 10.30)
http://psia-rada.blogspot.com/2014/03/moj-pies-je-trawe.html (Dostęp: 05.09.2015 r., godz. 10.40)

Dlaczego pies zjada tynk ze ściany?

W tym przypadku przyczyn także może być kilka...

Do najczestszych powodów spożywania przez psy tynku zaliczyć możemy:

1. Niedobór wapnia

Najczęściej przyczyną, zjadania przez czterołape tynku ze ścian, jest niedobór wapnia. W takich przypadkach należy podawać je psu (kapsułki i syropy z wapniem można kupić u każdego weterynarza), łącząc z witaminą D, która ułatwia jego przyswajanie. Pomocne będzie także gryzienie przysmaków z wapniem- różnego rodzaju kosteczek, pałeczek itp. (Są dostępne w każdym sklepie zoologicznym.)

2. Zapędy behawioralne

Bywa, że- tak jak jest w przypadku trawy- psiaki zjadają tynk z nudów lub dla zabawy.

3. Lęk separacyjny

Czasami szczeniaki  niszczą coś, gdy ich właścicieli nie ma w domu. Nie robią tego ze złośliwości, ani z nudów, ale usiłują zmniejszyć objawy tzw. lęku separacyjnego. Najprostszym, co w takiej sytuacji mogą zrobić, jest gryzienie i rzucie, które pomaga im się uspokoić.
Wydaje się, że opisywana przyczyna, jest tą, jaką najtrudniej wyeliminować. Wymaga to od właściciela wiele cierpliwości oraz zmiany metod wychowawczych. Ważne jest np. by pies miał w mieszkaniu swoje własne miejsce- obszar, w którym czuje się bezpiecznie (Może to być fragment podłogi wokół kojca, dywanik lub wielka poduszka. Należy zwrócić uwagę, by wszystko co tam się znajduje było do dyspozycji malucha i kojarzyło mu się z bezpiecznym domem.) oraz odpowiednią ilość czasu spędzał na dworze- wybiegał się, wybawił i wracał ze spaceru zmęczony. Bywa, że pomagają także zabiegi takie jak: zostawianie w jakimś pokoju zapalonego światła i cicho grającego telewizora lub radia.
Podobne problemy mogą występować także u dorosłych psów. Czasami pojawiają się one nagle- np. w wyniku stresu spowodowanego przeprowadzką.

Jak postępować, gdy zauważymy, że nasz pies je tynk?

Jeśli zachowanie to się powtarza, udajmy się z pupilem do weterynarza w celu sprawdzenia, czy psiak nie ma niedoborów wapnia. Jeżeli natomiast widzimy, że nasz pupil po prostu boi się zostawać w domu sam- zastanówmy się, czy zachowujemy się wobec niego odpowiednio i dowiedzmy się, co można zrobić, by poczuł się tam bezpieczniej. Powodzenia!

Źródła:

http://forum.gazeta.pl/forum/w,128,55935134,,Moj_piesek_zjada_tynk_ze_sciany_.html?v=2 (Dostęp: 05.09.2015 r., godz. 10.45)
http://www.goldenline.pl/grupy/Zainteresowania/psy/pomocy-moj-pies-zjada-sciany,633998/ (Dostęp: 05.09.2015 r., godz. 11.00)
http://www.szkoleniepsow.fora.pl/szczeniaki,3/obgryzanie-tynkow-i-fug-przez-szczeniaka,9714.html (Dostęp: 05.09.2015 r., godz. 11.30)
http://forum.labradory.org/viewtopic.php?t=6897 (Dostęp: 05.09.2015 r., godz. 11.45)

Na ten temat rozmawiałam także z "moim" weterynarzem.
 ---------------------------------------------------------------------------------

Loki nie jest ani trawy, ani tynku. Jednak jeśli wasze psy to robią- nie panikujcie, ale zastosujcie się do powyższych porad. Na pewno Wasz problem uda się jakoś rozwiązać!

Widząc to zdjęcie Lokiego moja koleżanka zapytała: "Gdzie on ma głowę?" ;)




sobota, 8 sierpnia 2015

Jak czterołape traktowane są w różnych zakątkach świata? (Część II)

"Związek z psem to najtrwalsza więź na ziemi"- Konrad Lorentz


Tak jak zapowiedziałam, tym razem dalszy ciąg informacji nt. tego, jak psy traktowane są w różnych krajach i/lub kulturach.

Czterołape w krajach muzułmańskich
Zgodnie z doktryną Islamu psy uznaje się za zwierzęta nieczyste. W haddis przytaczającej wypowiedź Mahometa, odnajdujemy bowiem zapis, iż czterołape mogą pełnić w stosunku do człowieka tylko role użytkowe. I tak prawdziwy muzułmanin powinien trzymać psa wyłącznie do obrony, pasterstwa i/lub polowania. Jednocześnie- tak rozumiany pupil- nie może przekraczać progu ludzkiego domostwa, a jeśli poliże ubranie swojego pana, zanim zacznie się on modlić, musi ono zostać starannie wyczyszczone.

Psy w Izraelu
Także Żydzi uważają czterołape za zwierzęta nieczyste. Pomimo tego w Izraelu, a zwłaszcza w jego dość silnie zeuropeizowanych miastach, można spotkać naprawdę wiele psów. W Tel Awiw jest nawet plaża oraz park przeznaczone wyłącznie dla nich, a w ofercie miejscowej telewizji odnajdujemy m. in. kanał o nazwie DogTV. Co ciekawe nie emituje on programów dla psiarzy, ale audycje przeznaczone dla naszych pupili. Wszystkie one montowane są w taki sposób, aby czterołape lepiej widziały obraz- ustawienie kamery odpowiada psiej perspektywie postrzegania świata.

W Izraelu żyje wiele psów rzadkiej rasy o nazwie canaan dog. Oto jej typowy przedstawiciel:




(Dostęp: 08.08.2015 r., godz 13.30)


Informacje na temat przedstawicieli caanan dog możecie odnaleźć pod następującymi linkami:

http://canaan-dog.pl/ (Dostęp: 08.08.2015 r., godz. 13.45) - Dział "O rasie"
http://www.animalplanet.com/breed-selector/dog-breeds/herding/canaan-dog.html (Dostęp: 08.08.2015 r., godz. 14.00)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Canaan_Dog (Dostęp: 08.08.2015 r., godz. 14.30)

Czterołape w Afryce
Na niektórych obszarach Czarnego Lądu psy pełnią wyłącznie funkcje użytkowe- polują na antylopy, dzikie świnie oraz króliki. W innych regionach Afryki- np. w RPA- posiadanie pupili tego rodzaju jest jednak popularne.

Niestety od kiedy prezydent RPA publicznie powiedział, że trzymanie psa w domu, karmienie go i leczenie u weterynarza jest nieafrykańskie- stanowi przejaw negatywnych wpływów europejskich, pojawili się "obrońcy afrykańskiści", którzy zaczęli mordować psy. W konsekwencji takich działań wiele z nich na długo musiało pożegnać się ze spacerami... Okropne, prawda?

Rasy typowe dla Afryki to rhodesian ridgeback oraz boerboel.

Rhodesian ridgeback



Źródło: http://www.zkoszarydzow.pl/ (Dostęp: 08.08.2015 r., godz. 15.00)

Informacje nt. psów tej rasy możecie odnaleźć pod następującymi linkami:

http://www.psy24.pl/2516-RHODESIAN-RIDGEBACK.html (Dostęp: 08.08.2015 r., godz. 15.15)
http://www.rhodesianridgeback.pl/wzorzec-rasy-rr.html (Dostęp: 08.08.2015 r., godz. 15.20)
http://makorikori.pl/wzorzec-rhodesian.html (Dostęp: 08.08.2015 r., godz. 15.25)

Boerboel


(Dostęp: 08.08.2015 r., godz. 15,15)

Informacje nt. psów tej rasy możecie odnaleźć pod następującymi linkami:

http://www.psy24.pl/5930-BOERBOEL-8211-pies-rolnika.html  (Dostęp: 08.08.2015 r., godz. 15.30)
http://www.boerboels.com.pl/ (Dostęp: 08.08.2015 r., godz. 15.40) - Dział "O rasie"
http://psy-pies.com/artykul/boerboel,894.html (Dostęp: 08.08.2015 r., godz. 15.50)

Psy w Ameryce Południowej
W krajach takich jak np. Brazylia włóczące się po mieście psie sfory należą do niezwykle częstych widoków. Takie hałastry żywią się zazwyczaj tym, co znajdą (a bywa, że jest tego sporo, bowiem miejscowi właściciele i pracownicy knajp mają zwyczaj dostarczania im odpadków). Jak pisze w swoim artykule Maciej Sas, czterołape w miastach Ameryki Południowej są wszędzie- odnaleźć je można na plażach, schodach kościołów oraz muzeów, a bywa nawet, że i w środku tego rodzaju zabudowań. Wiele psów jest tam także trzymanych w domach. Te duże, piękne oraz zadbane są szczególnie pożądane, bowiem ich posiadanie podkreśla wysoki status właścicieli.

Dziś nasza podróż zakończy się w Ameryce Południowej. Oczekujcie na jej kolejny etap- będziemy poszukiwać tropów psów w USA oraz na Starym Kontynencie.

Źródło zamieszczonych w tej notce informacji: Sas M., Psy na świecie. Smaczne, nieczyste, kochane..., "Przyjaciel Pies" nr 8 (202), 2015.

Na koniec...

Zdjęcie z cyklu "To nie ja zabrałem chlebek" ;)





czwartek, 6 sierpnia 2015

Publikacje na temat psów... czyli Psia Mama poleca (albo i nie ;) ) (Część III)

"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu, człowiek powinien posiadać psa,
który będzie go uwielbiał i kota, który będzie go ignorował"
 - Derek Bruce


Tym razem przedmiotem mojej analizy staną się książki traktujące o mojej ulubionej psiej rasie- yorkshire terrier. Ponieważ publikacje dot. innych psów konstruowane są w podobny sposób,
na podstawie wybranych przeze mnie pozycji można dowiedzieć się także, czego spodziewać się
w poradnikach charakteryzujących inne rasy.

Dane bibliograficzne:
Biala-Gauss K., Yorkshire terrier. Hodowla, wychowanie, opieka, pierwsza pomoc, Raszyn 2004. [Ilość stron 64]

Książka stanowi element serii: Nasi ulubieńcy


Okładka:



Opis z tyłu publikacji:

"Ta mała, energetyczna kulka na czterech łapach zalicza się do najbardziej ulubionych ras terierów. Jego wizerunek jako małego pieska-przytulanki nie jest do końca prawdziwy. Pierwotnie yorkie był hodowany, aby polować na szczury- była to praca, która wymagała dużej odwagi. Nawet jeśli teraz wesoła futrzana kuleczka nie jest już wykorzystywana do ścigania gryzoni, męstwo,
które towarzyszyło jej podczas polowań, nadal w niej pozostało.

W książce z serii Nasi ulubieńcy pokazujemy Państwu, na co należy zwracać uwagę, aby każdy dzień spędzony z naszym czworonogiem był udany.

Barwny układ rozdziałów- łatwe wyszukiwanie

6 stron informacji ogólnych:

Yorkshire terrier- informacje podstawowe
Na to musimy się przygotować!
W jaki sposób prawidłowo opiekować się terierem?

Szczegółowy poradnik praktyczny:

Terrier yorkshire i jego krewni
Szczeniak przyzwyczaja się do nowego domu
Wychowanie- od tego wszystko zależy
Prawidłowe żywienie i pielęgnacja
Dzięki temu nasz yorkie zachowa zdrowie
Pierwsza pomoc

Dodatek dla dzieci- Co powinieneś wiedzieć o swoim ulubieńcu?

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Książka zawiera następujące działy:

1. Szybka informacja
2. Portret [rasy]- Miniaturowa kulka energii
3. Nowy dom- Nowy członek rodziny
4. Wychowanie- Cierpliwie i konsekwntnie
5. Chów- Maleństwo z wielkimi wymaganiami
6. Zdrowie- Lepiej zapobiegać niż leczyć!
7. Dodatek dla dzieci

W rozdziale I odnajdujemy podstawowe informacje nt. rzeczonej rasy- usposobienia psów oraz ich potrzeb związanych z codziennym funkcjonowaniem i wychowaniem. W tym miejscu, autorka książki udziela także odpowiedzi na pytania, takie jak:

W jaki sposób prawidłowo opiekować się terierem?
Czego potrzebuje młody pies? (5-12 miesięcy)
Czego potrzebuje dorosły yorkie? (1-8 lat)
Czego potrzebuje yorkie w podeszłym wieku?

Rozdział II, zatytuowany Miniaturowa kulka energiii, dostarcza informacji traktujących o pochodzeniu rasy, wyglądzie należących do niej psów oraz ich charakterze. Zawiera także kilka praktycznych porad, które pomogą nam zadecydować, czy chcielibyśmy przygarnąć samczyka czy suczkę oraz kiedy warto zastanowić się nad przyjęciem pod swój dach starszego psa.

Rozdział III pomaga nam przygotować dom na przyjęcie szczeniaka. Odnajdujemy w nim spis rzeczy, które musimy kupić naszemu pupilowi, a także informacje jak przewozić go w samochodzie oraz udzielać pierwszej pomocy.

Rozdział IV wprowadza nas w tajniki wychowania yorków- przedstawia metody  szkoleniowe dostosowane do ich temperamentu oraz triki pozwalające na jak najszybsze nauczenie psa czystości. Tym samym dowiadujemy się np. kiedy i jak karać psa oraz czym motywować go do posłuszeństwa.

Rozdział V nazwany Maleństwo z wielkimi wymaganiami zawiera wskazówki dot. utrzymywania higieny  (czesanie, kąpiele, pielęgnacja uszu, pazurów, łap i zębów) oraz żywienia naszych pupili. Na te ostatnie składa się m. in. spis witamin, jakie są najważniejsze dla psiaków oraz wytyczne traktujące na temat częstotliwości podawania im posiłków.

Niezwykle doniosłą tematykę podejmuje Biala-Gauss w rozdziale VI. Autorka przedstawia w nim choroby, jakie najczęściej dotykają yorkie oraz ich symptomy. Jej książka zawiera także dodatek traktujący o pierwszej pomocy. Dowiadujemy się z niego jak postępować w przypadku, gdy nasz pupil się zrani, złamie coś, zatruje, zakrztusi lub podejrzewamy u niego udar słoneczny.

Tzw. dodatek dla dzieci zawiera z kolei odpowiedzi na następujące pytania:

Na co powinieneś zwracać uwagę w kontaktach ze swoim pieskiem?
Jak mądry i silny jest twój yorkie?
Jak to się dzieje, że psy tak różnią się wyglądem?

Podsumowując stwierdzić należy, że opisywana książka porusza większość z podstawowych problemów, z jakimi styka się początkujący psi rodzic. Niewątpliwie na jej atrakcyjność wpływa także ciekawa szata graficzna, na którą składają się zdjęcia, ilustracje oraz wykresy. Pozycja ta jest napisana w sposób przejrzysty i przystępny dla każdego- dziecka i dorosłego. Jednocześnie jednak- co często się zdarza w przypadku podobnych książek- nie sprawia wrażenia infantylnej.


Dane bibliograficzne:

Lula M., Yorkshire terrier, Warszawa 1997. [Ilość stron- 40]

Okładka:




Opis z tyłu publikacji: brak

Książka zawiera następujące działy:

1. Standard FCI Nr 86
2. Komentarz do wzorca
3. Pielęgnacja szaty yorkshire terriera
4. Witaj w domu
5. Żywienie
6. Zdrowie
7. Rozród
8. Wystawy

Rozdział I nieniejszej publikacji zawiera dane dot. wyglądu yorków. Scharakteryzowane zostały
w nim elementy takie jak: wygląd ogólny, głowa, oczy, uszy, uzębienie, szyja, tułów, kończyny, ogon, umaszczenie oraz waga. Odnajdujemy w nim także rysunek, dzięki któremu dowiadujemy się jak wyglądają wzorcowe proporcje psów tej rasy.

Rozdział II jest uzupełnieniem informacji podanych wcześniej. Przydatne będą one przede wszystkim dla osób, które chcą, by ich pupil został pieskiem wystawowym. Na ich podstawie mogą ocenić, czy warto się o to starać.

Dział III traktuje o tym, jak powinniśmy dbać o naszego wystawowca, a więc- jak przycinać mu sierść, nakładać papiloty, kiedy należy go kąpać oraz jakich kosmetyków używać do pielęgnacji jego włosia. Słowem- odnajdujemy tutaj wszystkie informacje dot. tego, co zrobić by nasz maluch wyglądał jak champion.

W rozdziale IV odnajdujemy paktyczne wskazówki, dzięki którym możemy się dowiedzieć, jak przygotować dom na przyjęcie nowego- psiego lokatora. Ten fragment książki zawiera również informacje wskazujące, na co powinniśmy zwracać uwagę kupując pieska.

Kolejny dział zawiera dane dot. żywienia yorków. Autorka wymienia m. in. nazwy najlepszych- renomowanych karm oraz tłumaczy jak często karmić naszego pupila, a także czego absolutnie nie wolno mu podawać.

W rozdziale pt. Zdorowie odnajdujemy m. in. listę objawów, jakie u naszego czterołapka powinny nas zaniepokoić oraz skłonić do wizyty u weterynarza. Małgprzata Lula zaznacza w nim także, jakie zabiegi higieniczne pozwolą, by nasz psiak miał zdrowe zęby, pazurki i sierść.

Rozdział VII zawiera informacje dot. rozrodu yorków. Dowiadujemy się z niego m. in. jakie wymogi musi spełnić psia mama, by jej małe mogły zostać uznane za rodowodowe oraz jak dbać o nią w okresie ciąży.

Ostatni z rozdziałów dotyczy wystaw. Po raz kolejny, zawarte w nim wskazówki, przydatne okażą się przede wszystkim hodowcom, którzy pragną by ich pupile pokazywały się na wystawach. 

Książka M. Luli raczej nie nadaje się dla dzieci/młodzieży ani osób, które po prostu chcą mieć ukochanego pieska rasy yorkshire terrier. Specjalistyczne informacje, które jak pisze autorka, pochodzą od doświadczonych hodowców, raczej nie przydadzą się osobom, jakie nie pragną by ich psiaki pokazywały się na wystawach. Ja-  czytając te pozycję- miałam wrażenie, że wskazówki w niej zawarte, dotyczą opiekowania się jakimś innym zwierzakiem... bo na pewno nie moim Lokim. Myślę z resztą, że wcale nie uśmiechałoby mu się kąpać co tydzień, spać w papilotach i mieć włosy aż do ziemi. Uważam bowiem, że czterołapek który ma więcej wolności najzwyczajniej w świecie jest z tym szczęśliwszy...

Loki- siwiuteńki, krótkowłosy i rozczochrany, ale szczęśliwy ;)





wtorek, 4 sierpnia 2015

Jak czterołape traktowane są w różnych zakątkach świata? (Część I)

"Widziałem raz u psa taki wyraz oczu, spojrzenie pełne pogardy, które bardzo szybko znikło
i jestem przekonany, że psy w zasadzie uważają ludzi za kretynów"John Steinbeck


Dla nas- Polaków psy stały się przede wszystkim cztorołapymi przyjaciółmi. Towarzyszą nam na co dzień, dzieląc z nami mieszkania lub biegając po naszych podwórkach. Coraz rzadziej traktowane są wyłącznie w znaczeniu użytkowym- jako stróże domostw lub zaganiacze zwierzyny hodowlanej. Zdarza się jednak, że trenowane są do polowań, chociaż częstotliwość tego zjawiska wydaje się systematycznie maleć. Pojawiają się za to coraz więcej psów- przewodników, a w ośrodkach rewalidacyjno-rehabilitacyjnych możemy zapisać się na zajęcia z dogoterapii. Powstaje także wiele organizacji walczących o prawa zwierząt oraz pilnujących by każde z nich wychowywało się w odpowiednich warunkach. Tym samym stwierdzić można, że w społeczeństwie polskim dąży się do coraz większego zacieśniania więzi pomiędzy ludźmi, a ich pupilami. Czy jest tak jednak również i za granicami naszego kraju? Myślę, że warto prześledzić to zagadnienie...

Psi rodzice zastanawiają się za pewne, jak bracia i kuzyni ich pupili traktowani są w różnych zakątkach świata. Dziś publikują pierwszy z postów traktujący o tej problematyce.

Psy w Chinach
Jak dowiadujemy się z artykułu pt. Psy na świecie. Smaczne, nieczyste, kochane... , jaki ukazał się w sierpniowym numerze Przyjeciala Psa, w niektórych rejonach Chin psina traktowana jest jako żywieniowy rarytas. Nie dotyczy to jednak- jak często wydaje się Europejczykom- całego obszaru tego kraju, a jedynie terytorium Katonu. Dlatego też jeśli- tak jak ja- nie wyobrażacie sobie zjedzenia potrawy w knajpie, której menu zawiera potrawy ugotowane na bazie psiego mięsa, unikajcie wizyt w tej części Chin ;)
Inaczej niż w Katonie psy traktuje się np. na Tajwanie. Co ciekawe, najbardziej popularne są psiaki ras miniaturowych, które traktuje się niemalże jako żywe zabawki. Rekordy popularności biją podobno yorki, jednak często spotyka się także psy rasy chihuahua oraz szpice miniaturowe. Bywa, że ich właściciele na spacer nie wyprowadzają ich na smyczy, ale wożą w specjalnych wózkach, przypominających te, które my kupujemy dla niemowląt.

Czasami w Chinach maluje się pupili...
Ten poniżej wygląda niemalże jak tygrys ;)



Czterołąpe w Japonii
W Kraju Kwitnącej Wiśni psa kupić można nawet w supermarkecie. Wynika z tego niestety, że nasi czworonodzy pupile traktowani są tam bardziej jak rzeczy niż ktoś, o kogo dobre traktowanie trzeba walczyć... W mieszkaniach Japończycy trzymać mogą wyłącznie małe zwierzęta, natomiast na wsiach- przy domach hoduje się większe czterołape i wykorzystuje je jako psy użytkowe.

Jak psy ubiera się w Japonii możecie zobaczyć tutaj... http://news.bbc.co.uk/2/hi/in_pictures/8446640.stm (Dostęp: 04.08.2015 r., godz. 12.10)
Co o tym myślicie? Mi wydaje się, że to już przesada...

Psy w Korei Południowej
Nie jest prawdą, że w Korei zjadanie psów jest czymś niezwykle popularnym. Jak można wyczytać w przywoływanym już artykule, restauracje serwujące psinę są tam wyraźnie oznaczone i zazwyczaj zlokalizowane na peryferiach dużych miast. Ponadto okazuje się, że zwyczaj zjadania psów wywodzi się z okresu, kiedy w kraju tym panowała bieda, a zjadanie czterołapych pozwalało wzbogacić dietę w mięso, które- wśród najuboższych- było trudno dostępne w innej postaci. Biorąc pod uwagę przytoczone fakty historyczne naprawdę trudno jest potępiać Koreańczyków. Mamy tutaj bowiem do czynienia z zupełnie inną kulturą. I tak np. Hindusi też dziwią się, że my zjadamy krowy... Myślę, że w tej sytuacji warto powstrzymać się od niepotrzebnego wartościowania.

Nasi pupile w Mongolii
W Mongolii psy nie mają łatwego żywota. Najczęściej żyją na wpół dziko w pobliżu ludzkich osad, a jedzą jedynie to, co znajdą lub upolują. Ludzie odganiają je od swoich domów i nie próbują się z nimi przyjaźnić... Cóż. Nawet nie wiedzą ile tracą.

Psy w Tajlandii
Jeśli byłoby się psem i musiało zamieszkać na Wschodzie to- jak się wydaje- najlepiej byłoby wybrać Tajlandię. Tam czterołape są wyjątkowo dobrze traktowane, zwłaszcza przez wyznawców religii/ filozofii buddyjskiej. Nawet czterołape towarzyszące bezdomnym są regularnie dokarmiane oraz podawana jest im świeża woda. Buddyści wierzą bowiem, iż to właśnie pies prowadzi dusze zmarłych w zaświatach. Tym samym np. w Nepalu naszych milusińskich spotkać można także w świątyniach, gdzie towarzysza mnichom.

Na Tajlandii zakończy się pierwsza część naszej wycieczki po świecie. Niebawem na moim blogu pojawią się kolejne informacje dotyczące tego, jak do czterołapych ustosunkowują się przedstawiciele innych narodowości.

Pies w klasztorze


(Dostęp: 04.08.2015 r. godz. 12.20)

Źródło zamieszczonych w tej notce informacji: Sas M., Psy na świecie. Smaczne, nieczyste, kochane..., "Przyjaciel Pies" nr 8 (202), 2015.

A tymczasem...

Loki pozdrawia ;)






piątek, 31 lipca 2015

Żywienie psów... albo o tym, co nam smakuje, a psiakom szkodzi

"Pies jest jedynym stworzeniem na ziemi, które kocha cię więcej niż siebie samego" - Josh Billings


Nasze psiaki często towarzyszą nam w trakcie posiłków. Bywa, że poddajemy się urokowi ich wiernych, proszących oczu i dajemy im odrobinę tego, co zjadamy sami. Oczywiście od gryza kanapki, czy też kawałka mięsa z naszego talerza, czterołapemu nic się nie stanie się. Wśród produktów, które my- ludzie spożywamy na co dzień są jednak te, których psiakom absolutnie jeść nie wolno. Niektóre z nich- przy przekroczeniu określonej, indywidualnej dla każdego psiaka dawki- mogą być nawet dla nich trujące! Dzisiaj przyjrzymy się im, by wiedzieć, czym nie wolno nam częstować naszych pupili...

Wśród produktów spożywczych, których nie wolno podawać psom wyliczyć należy:

Czekoladę
Zawiera teobrominę, która dla czterołapych jest trująca. (Negatywnie wpływa przede wszystkim na ich serce.)

Jeśli jednak bardzo pragniemy zrobić naszemu pupilowi przyjemność i zafundować mu odrobinę czekolady, jest jedno- proste rozwiązanie... W sklepach zoologicznych są dostępne przysmaki czekoladopodobne, które nie zawierają składników szkodliwych dla psów. Występują one w formie tabliczek "czekolady" oraz czekoladowych dropsów.

"Czekolada" wyprodukowana specjalnie dla psów


(Dostęp: 31.07.2015 r., godz. 15.30)

Winigrona i rodzynki
Zwierają substancje, które osadzają się na nerkach naszych pupili.

Inne owoce
Oprócz winogron, psom nie wolno podawać także cytrusów (zjedzenie zbyt dużej ilości owoców cytrusowych może wywołać u naszych pupili wymioty) i awokado (jest dla czterołapych toksyczne). Psiakom nie zaszkodzi natomiast odrobina jabłka i trochę banana. Niektóre psie przysmaki i karmy posiadają z resztą w składzie te owoce.

Psie przysmaki z dodatkami owoców


Źródło: http://www.kuchniapupila.pl/pies/karmy_dla_psow/przysmaki1/trixie_premio_apple,p1412723574 (Dostęp: 31.07.2015 r., godz. 15.45)

Mój Loki uwielbia jabłka :)

Kości z kurczaka
Są bardzo delikatne- po pogryzieniu przybierają formę małych, niezwykle ostrych igiełek. Podczas procesu trawiennego mogą one uszkodzić organy wewnętrzne psa.

Cebulę
Zawiera tiosiarczan sodu, który jest trujący zarówno dla czerołapych, jak i kotów. W wyniku regularnego spożywania cebuli nasi pupile zachorować mogą na anemię. (Do anemii może doprowadzić także podawanie psom surowej ryby.)

Zmieniaki
U psiaków powodują kłopoty trawienne oraz źle wpływają na układy moczowy i nerwowy. Mogą być im podawane jedynie od czasu do czasu i to tylko w niewielkich ilościach.


Mleko
Można podawać je jedynie szczeniakom. Wiele dorosłych psów traci bowiem zdolność wytwarzania trawiących je enzymów, a tym samym- wypicie przez nie mleka staje się przyczyną biegunki.

By wzbogacić dietę naszego czterołapego w wapń można natomiast podawać mu twaróg lub odrobinę sera żółtego. Produkty te- w rozsądnych ilościach- nie szkodzą psom.

Mój Loki "dałby się pokroić" za serek wiejski ;)

Ciasto drożdżowe
Podczas fermentacji pęcznieje w brzuchu czworonogów powodując znaczny dyskomfort. W skrajnych przypadkach, jego podanie, doprowadzić może nawet do pęknięcia żołądka.

Mam nadzieję, że jasne jest dla Was, że psy nie mogą także spożywać napojów zawierających alkohol oraz kofeinę. Ta ostatnia powoduje u nich patologiczne podwyższenie ciśnienia, natomiast podanie psiakom alkoholu spowodować może zaburzenia w zakresie oddawania moczu, funkcjonowania układu nerwowego oraz opóźnienie odruchów. W skrajnych przypadkach dochodzi nawet do utraty przytomności i śpiączki lub zatrzymania akcji serca, co może skończyć się śmiercią.

Źródła:

http://www.e-lecznica.pl/artykul/czego-nie-moze-jesc-pies (Dostęp: 31.07.2015 r., godz. 16.00)
http://codlapsa.pl/artykuly-spozywcze-ktore-moga-zagrozic-psiemu-zdrowiu/ (Dostęp: 31.07.2015 r., godz. 16.10)
http://zwierzosfera.pl/czego-pies-nie-powinien-jesc/ (Dostęp: 31.07.2015 r., godz. 16.16)
http://kobieta.onet.pl/czego-nie-powinien-jesc-pies/p1mb9 (Dostęp: 31.07.2015 r., godz. 16.28)

Pamiętajcie, że psy nie mogą dowiedzieć się, co im szkodzi. Dlatego też, najprawdopodobniej zechcą spróbować większość pokarmów, które im udostępnimy. To my odpowiadamy za ich żywienie, a tym samym- za zdrowie. Bądźmy rozsądnymi właścicielami!

Loki pomaga mi w nauce ;)



poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Publikacje na temat psów... czyli Psia Mama poleca (albo i nie ;) ) (Część II)

"Jakie psy? To moje dzieci, mali ludzie w futrze,
którzy sprawiają, że moje serce otwiera się szerzej." 

Oprah Winfrey

"Zdrowie ma się tylko jedno." Stwierdzenie to prawdziwe jest nie tylko w odniesieniu do nas- ludzi, ale i naszych czerełapych pupili. Przekonałam się o tym szczególnie dotkliwie, gdy przyszło mi zmierzyć się z chorobą Lokiego. Jakiś czas temu okazało się bowiem, że Synek cierpi na wadę genetyczną nazywaną chorobę Legg Clave Parthensa.

"Schorzenie to jest znane jako aseptyczna martwica głowy i szyjki kości udowej. Występuje u psów ras miniaturowych, szczególnie u Yorkshire terierów. (...) Przyczyna schorzenia do chwili obecnej pozostaje niewyjaśniona. (...) postępuje zanik kości, co w konsekwencji prowadzi do przebudowy głowy i szyjki kości udowej. Ostatecznym skutkiem jest zapalenie kostno-stawowe w stawie biodrowym. (...) Na tym etapie choroby nasila się kulawizna (...). Każda manipulacja w obrębie stawu biodrowego wywołuje silną reakcję bólową. Co ciekawe, choroba dotyczy częściej osobników płci męskiej i obejmuje (...) jedną kończynę. Ze względu na fakt, że są to psy ras miniaturowych, leczenie polegające na resekcji (usunięciu) główki kości udowej jest bardzo skuteczne, ponieważ względnie mała masa ciała nie powoduje zbyt dużego obciążania operowanego stawu. Zwierzęta wracają do komfortu poruszania się już po kilku tygodniach od zabiegu."


Zaczęło się od tego, że podczas wyjazdu na Boże Narodzenie, Loki zaczął utykać. Uznaliśmy jednak, że może to być wynikiem nadmiaru aktywności (Mały dużo bawił się z moim bratem, spacerował więcej niż zwykle etc.), a fakt, iż po powrocie do domu, już po 2-3 dniach, kulawizna ustała, uznaliśmy za potwierdzenie tej tezy. Później, przez długi czas, z Synkiem nie działo się nic niepokojącego... aż któregoś razu zauważyliśmy, że zdarza mu się podnosić jedną z łap w czasie chodu- oszczędzał ją tak, jakby go bolała. Przy bliższych oględzinach okazało się także, że gdy dotykamy jej, psiak przeraźliwie piszczy. Tym razem już następnego dnia postanowiliśmy udać się do weterynarza.

Kiedy kazano nam zostawić Lokiego na prześwietlenie i zasugerowano, że może to być choroba Legg Clave Parthensa, byłam przerażona. Stan ten pogłębił się jeszcze, gdy okazało się, że przypuszczenia lekarza się potwierdziły. Synka czekała poważna, kosztowna operacja... Jedynym pocieszeniem było to, że jego stan nie jest wynikiem naszego zaniedbania- po prostu taka "uroda" małych ras. A wymienione schorzenie- tak, jak większość chorób genetycznych- rozwija się niezależnie od diety, sposobu wychowania, czy też ilości zapewnionego psu ruchu.

Dziś mój psi przyjaciel za sobą ma już najtrudniejsze momenty. Razem udało nam się przetrwać pierwszy- najgorszy wieczór po zabiegu. Dopóki nie położyliśmy się spać, Synek stale popiskiwał i prawie nie mógł się ruszać. W nocy mój mąż, co godzinę wstawał, by sprawdzić co u niego... Wielokrotnie musiał szukać go po całym mieszkaniu, by przenieść na poduszkę. Synek najwyraźniej chciał się przed czymś schować- może męczyły go koszmary związane z lecznicą? Później były jeszcze zastrzyki z antybiotykiem, tabletki chowane w serze pleśniowym i pilnowanie- żeby za dużo nie skakał i nie lizał rany. Kilka razy dziennie zmienialiśmy mu opatrunek. No ale to już za nami... Teraz jeszcze tylko jedno-kontrolne prześwietlenie i ostatecznie będziemy mogli odetchnąć z ulgą.

Czemu służyć ma przytoczenie powyższej historii? Jak nietrudno się domyślić- uczuleniu na dbanie o zdrowie naszych pupili. W tym celu należy przede wszystkim "mieć oczy szeroko otwarte"- obserwować ich zachowanie i reagować na wszystko, co wyda się nam niepokojące. Warto także zapoznać się z treścią artykułów, traktujących o psim zdrowiu, zamieszczonych na portalach internetowych oraz co ciekawszych książek- poradników. Poniżej zamieszczam kilka przykładów.

Dane bibliograficzne:

Dobrzński A., Jak dbać o zdrowie psa, Warszawa 2010. 
[Liczba stron 143]

Okładka:
Opis z tyłuksiążki:

„Jak dbać o zdrowie psa"- praktyczny poradnik dla wszystkich właścicieli psów.

Twój pies stracił ochotę na zabawę?
Nie chce jeść i ma smutne oczy?
Nie wiesz, co mu dolega i jak mu pomóc?
Zaufaj specjaliście.

Jeśli zależy Ci na zdrowiu Twojego czworonożnego przyjaciela, sięgnij po poradnik autorstwa znanego lekarza weterynarii, specjalisty chorób psów. Znajdziesz w nim informacje, jak postępować, gdy Twój pupil zachowuje się inaczej niż zwykle.

Z tej książki dowiesz się:

- jakie są najczęstsze choroby i schorzenia psa od jego narodzin aż po starość
- jak rozpoznawać pierwsze niepokojące symptomy chorobowe u swojego pupila
- jak odpowiednio reagować w razie jego choroby
- kiedy należy zgłosić się po fachową pomoc do gabinetu lekarza weterynarii

Lektura obowiązkowa na półce każdego troskliwego opiekuna psa.”

Dodatkowe informacje, mój komentarz:

Treść książki pogrupowana została w następujące rozdziały:

1. Narodziny
2. Wybieramy szczeniaka
3. Najczęstsze choroby zakaźne
4. Schorzenia
5. Problemy dermatologiczne
6. Schorzenia organów płciowych
7. Schorzenia ortopedyczne
8. Pasożyty
9. Choroby przenoszone przez kleszcze i komary
10. Starość

Informacje jakie zawiera są dość ogólne. Myślę, że jest to dobra mapa pojęć- "punkt wyjścia", który dostarcza podstawowej wiedzy nt. psiego zdrowia oraz haseł, dzięki którym możemy prowadzić dalsze poszukiwania związane z tą tematyką. 

Publikacja ta dostarcza nam np. informacji na temat najpopularniejszych psich chorób- tych, na które szczepimy szczenięta, oraz typowych psich urazów. Niestety próżno tam szukać odpowiedzi, na pytania... No właśnie. Jakie? Ja postanowiłam przetestować ten poradnik tak:

Analizując problemy zdrowotne Lokiego oraz własne wątpliwości dot. jego stanu zdrowia, sformułowałam i zapisałam następujące pytania: 

1. Co zrobić by sierść/włosy mojego pupila były mocniejsze, mniej przesuszone i bardziej lśniące?
2. Jak dbać o stawy psa, który przeszedł operację?
3. Czy ukąszenie kleszcza jest dla czterołapych bardzo niebezpieczne?

Następnie zdecydowałam się poszukać odpowiedzi na nie w w/w książce. Oto wyniki mojej analizy:

Ad. 1. Nie znalazłam nic na ten temat. 
Ad. 2. Również nic… Książka nie zawiera też żadnej wzmianki nt. schorzenia, na jakie cierpiał Loki.
Ad. 3. Chorobom przenoszonym przez kleszcze i komary autor książki poświęcił 8 stron. Dowiadujemy się z nich m. in. jakie kleszcze są najgroźniejsze dla psów, na jakich terenach naszego kraju występują one najliczniej (wymieniona jest także Kotlina Toruńska!), w jaki sposób należy usunąć kleszcza, jakie są objawy babeszjozy i boreliozy.

Wnioski wyciągnijcie sami ;) A ja dopowiem jeszcze, że myślę, iż książka ta nadaje się dla "szalejących" na punkcie psów dzieci. Dlaczego? Jest napisana prostym, przejrzystym językiem i zawiera piękne fotografie! A sama treść? Myślę, że dla osoby poniżej 14 r, ż., będzie ona wystarczająca. Pozycja ta jest także dostępna w wielu księgarniach i sklepach internetowych, ponadto- można ją nabyć za naprawdę niewielkie pieniądze (kilkanaście zł).

Dane bibliograficzne:

Maritz N., Gdy pies choruje, Warszawa 2012. Dwutomowa publikacja, która dostępna była razem z "Gazetą Wyborczą"  [Liczba stron: Tom I- 114, Tom II- 108] lub jednotomowa książka (wielokrotnie wznawiana). Ja miałam dostęp do tej pierwszej- dwutomowej "wersji" ;)

Okładka: 


Źródło: (obie grafiki) 
http://miszaiprec.blogspot.com/2012/03/gdy-pies-choruje.html (Dostęp: 12.04.2015 r., godz. 13.30)

Opis z tyłu książki: (oba tomy)

"Dowiedz się, w jaki sposób weterynarz wykorzystuje podane przez ciebie informacje, aby postawić diagnozę i zdecydować o leczeniu.

W książce znajdziesz:

-objawy najczęściej występujących chorób
-czynniki wywołujące schorzenia
-interpretacje nietypowych zachowań psa i sposoby rozpoznawania dolegliwości
-metody leczenia, ich zalety i wady
-anatomia i fizjologia organizmu psa"

Dodatkowe informacje, mój komentarz:

Tom I książki podzielony jest na 7 rozdziałów:

1. Rozród i ciąża u psów
2. Wymioty i biegunka
3. Pies ma problemy z oddawaniem moczu lub kału
4. Pies pije i siusia znacznie więcej niż zwykle
5. Pies nie trzyma moczu lub załatwia się w nocy na posłanie albo podłogę
6. Drgawki i ataki padaczkowe
7. Świąd i zmiany skórne

Tom II natomiast- na 9:

1. Kulawizna kończyn przednich
2. Kulawizna kończyn miedniczych
3. Choroby uszu
4. Kichanie i wydzielina z nosa
5. Pies wylizuje okolice odbytu lub pociera zadem o ziemię
6. Zaczerwienienie i stan zapalny oczu
7. Kaszel
8. Trudności z oddychaniem
9. Brzydki zapach z pyska

Poszczególne problemy związane z psim zdrowiem, w tej publikacji opisane zostały bardzo szczegółowo. Treść książki wzbogacona  została także o ilustracje, obrazujące wybrane psie organy/układy organów, oraz wykresy- np. dotyczące danego typu chorób, ich przyczyn i objawów. Dużym atutem tej pozycji jest, znajdujący się na końcu każdego tomu, indeks nazw.

W tej książce także postanowiłam poszukać odpowiedzi na w/w pytania. Poniżej rezultaty mojej kwerendy:

Ad. 1. Znowu nic...
Ad. 2. Kulawiźnie kończyn tylnich poświęcony został cały rozdział książki. Odnajdujemy w nim informacje na temat różnorodnych problemów (złamań, skręceń, infekcji, guzów, zapaleń etc,) w obrębie psiej stopy, stawu skokowego, podudzia, stawu kolanowego, stawu biodrowego oraz tylniego odcinka kręgosłupa. Autor opisuje także chorobę Legg Clave Parthensa. Niestety w publikacji tej próżno szukać informacji nt. tego, w jaki sposób właściciel może pomóc psu, by po operacji, jego rekonwalescencja przebiegała właściwie, a operowana kończyna, w późniejszym okresie, funkcjonowała sprawnie i była zdrowa.
Ad. 3. Brak informacji na ten temat.

Na koniec jeszcze jedna pozycja. Tym razem o charakterze encyklopedycznym...

Dane bibliograficzne:

Gough A., Thomas A., Predyspozycje rasowe do chorób u psów i kotów, Warszawa 2006. 
[Liczba stron 239]

Okładka:


Źródło: http://hatatitla.biz/shop-more.php?id=446944 (Dostęp: 12.04.2015 r., godz. 14.45)


Opis z tyłu książki:

"Wiele ras psów i kotów wykazuje skłonności do różnych chorób i zaburzeń. Niektóre choroby są dziedziczne, a w przypadku wielu innych przypuszcza się podłoże genetyczne. Wiedza o nich ma duży wpływ na hodowlę, sposób utrzymania i rozpoznawanie chorób u psów i kotów tych ras.

Po raz pierwszy zebrano informacje o predyspozycjach rasowych do występowania chorób u psów i kotów w jednej obszernej książce. Książka ta, jako idealna pozycja referencyjna dla lekarzy weterynarii, studentów, hodowców i właścicieli zwierząt, zawiera listę ras psów i kotów, u których występują choroby o podłożu genetycznym, łącznie ze szczegółami o sposobach ich dziedziczenia, jeżeli są już poznane.

- Dostarcza ważnych informacji lekarzom weterynarii, studentom, hodowcom, właścicielom już posiadającym zwierzęta oraz tym, którzy zamierzają kupić nowego psa lub kota.
- Ułatwia lekarzom weterynarii doradzanie właścicielom zwierząt domowych, na jakie objawy powinni zwracać uwagę, co umożliwi wczesne rozpoznawanie chorób.
- Zawiera kolorowe zdjęcia z przypadków chorobowych."

Dodatkowe informacje, mój komentarz:
Książka składa się z trzech części. Pierwsza z nich zawiera spis chorób genetycznych, jakie są najczęściej spotykane u 150 ras psów. W część II znajdują się informacje dot. kotów (opis schorzeń charakterystycznych dla 23 ras). Z kolei część III, obejmuje dane nt. wybranych chorób występujących u obu z wymienionych gatunków, które pogrupowane zostały w następujące kategorie: 

1. Choroby układu krążenia
2.Choroby skóry
3. Choroby endokrynne
4. Choroby układu pokarmowego
5. Choroby hematologiczne/immunologiczne
6. Choroby zakaźne
7. Choroby mięśni szkieletu
8. Choroby nowotworowe
9. Choroby neurologiczne
10. Choroby oka
11. Choroby układu moczowego
12. Choroby układu rozrodczego
13. Choroby układu oddechowego

Jest to pozycja o charakterze specjalistycznym. By zrozumieć zawarte w niej informacje, należy posiadać wiedzę z zakresu weterynarii. Pomocna będzie zwłaszcza osobom kształcącym się w tym kierunku, jednak polecić ją można także fanom psów, których pasjonuje "psia medycyna" oraz mają wystarczająco motywacji, by studiować te tematykę, a potrzebują "mapy pojęć"- kompendium, które pozwoli na jej dalsze zagłębianie.

I jak? Może tym razem znaleźliście coś dla siebie? ;).



A my nadal tacy szczęśliwi ;)