"Rzeczy, które denerwują teriera, mogą nic nie znaczyć dla doga niemieckiego" - Smiley Blanton
Jednym z elementów mojego bloga będzie cykl notek poświęconych rasie yorkshire terrier. Na początek postanowiłam zabawić się w "Pogromców mitów". Chciałabym informacje, które pojawiają się na ten yorków w Internecie, mediach, czasopismach i książkach, porównać z własnymi doświadczeniami oraz tym, czego dowiedziałam się o tych maluchach od innych właścicieli.
Na "pierwszy ogień" pójdą artykuły znalezione na portalu www.psy24.pl :
www.psy24.pl/4937-Yorkshire-terrier-zadziorny-kochany-malec.html (dostęp 23.11.2014 r. godz. 13.15)
www.psy24.pl/2561-YORKSHIRE-TERRIER-idealny-przyjaciel.html (dostęp 23.11.2014 r. godz. 13.45)
www.psy24.pl/2670-YORKSHIRE-TERRIER-informacje-dodatkowe.html (dostęp 23.11.2014 r. godz. 14.15)
www.psy24.pl/2068-Pielegnacja-Yorka.html (dostęp 23.11.2014 r. godz. 14.30)
www.psy24.pl/4153-Wzorzec-rasy-Yorkshire-Terrer-Opis.html (dostęp 23.11.2014 r. godz. 14.45)
Czytamy w nich m. in.:
1. York to prawdziwy terrier - żywy i odważny łowca gryzoni
Stwierdzenie to odnosi się do historii rasy, zgodnie z którą małe, a jednocześnie waleczne Yorki, początkowo hodowane były, by zwalczać szczury oraz polować na króliki. W XIX-wiecznej Anglii pomagały w ten sposób rzemieślnikom, których nie stać było na utrzymanie dużych czworonogów. Jednocześnie - tylko takie maluchy były w stanie wcisnąć się do króliczej nory, a ich upór i ogrom energii sprawiały, że próżno szukać było skuteczniejszego łowcy.
Instynkt łowiecki widoczny jest u Yorka po dziś dzień. Mój Loki z zapałem poluje na ptaki i chusteczki higieniczne spod poduszki ;). Widząc kota, pędem biegnie w jego stronę... Ale tylko jeśli jest on w ruchu. Nie interesuje go to, co statyczne. Wszak - w prawdziwym polowaniu cel nieustannie musi się przemieszczać, a nie stać na ziemi, niczym porcelanowa figurka.
2. York nazywany bywa "niesforną miotełką"
Ciężko o trafniejsze określenie! Analizując zachowanie Synka i innych, znajomych mi Yorków, doszłam do wniosku, iż interpretować je można dwojako. Po pierwsze - odnosi się do yorczego ogonka. Wygląda on jak flaga, szczotka... i nieustannie "zamiata" powietrze. (Yorki są radosnymi pieskami, dlatego ich ogonki przez większość czasu znajdują się w ruchu.) Po drugie - pieski te lubią zachowywać się jak odkurzacze. Upuścisz coś? Przepadło - właśnie zyskało nowego, psiego właściciela. A ten, wraz ze zdobyczą, zniknął już w innej części Twojego mieszkania. Istotne jest także to, że Yorczki posiadają bardzo dobry węch. Wyprowadzając je na spacer, należy więc uważać, by nie "sprzątnęły" jakiegoś paskudztwa.
3. Yorki uwielbiają spędzać czas z opiekunem- najlepiej czuje się w jego towarzystwie
Psy te bywają namolne i zazdrosne. Bardzo lubią znajdować się w centrum zainteresowania, a tylko przy panu mogą czuć się w pełni zauważone i naprawdę ważne. Widać to zwłaszcza w przypadku maleńkich szczeniąt - piszczą, zaczepiają... potrafią nawet udawać chore, bo przecież - musisz wiedzieć, że Twój psiak cały czas jest w domu! Starszy York spędza z właścicielem 75% czasu - pozostały przesypia leżąc w miejscu, gdzie jest mu wygodnie i posiada względny spokój.
4. Yorki są towarzyskie - lubią inne psy
Moje obserwacje temu przeczą. Wynika to ze skłonności do bycia zazdrosnym i lękliwości, którą spotkać możemy u niektórych przedstawicieli tej rasy. Zgodnie z wytycznymi Związku Kynologicznego - drugą z cech uważa się za wadę. Myślę jednak, że prawdziwie kochający psiaka właściciel, nie powinien oceniać tego w ten sposób. Psy, tak jak ludzie, posiadają różne charaktery i właśnie dzięki temu, każdy z nich jest inny (w domyśle - wyjątkowy ;) ).
5. York potrafi cieszyć się wszystkim, nawet zwiędłym listkiem
Loki uwielbia liście, patyki, kamienie. Z niezmordowanym uporem przynosi je do domu. Czasami wybiera te małe, innymi razy próbuje podnieść konary ważące więcej niż on lub np. połówkę cegły. Jako malutki szczeniak uwielbiał bawić się różnego rodzaju wstążkami - często odnieść można było wrażenie, że uważał je za ciekawsze od tradycyjnych- kupnych, psich zabawek. Tymi jednak także nie gardzi - najlepiej jeśli można nimi szarpać na wszystkie strony, lub podjąć próbę wygryzienia pluszowych oczu. Zdecydowanie - Yorki nie są wybredne jeśli chodzi o zabawę!
A tak York wygląda kiedy śpi ;) Loki <3
A czy tresura Yorków wymaga specjalnego podejścia od opiekuna, jakiś konkretnych metod, czy też te psiaczki są raczej szybko uczącymi się stworzonkami? :)
OdpowiedzUsuńYorki uczą się szybko, ale tego czego same chcą ;). Przede wszystkim nie należy ulegać ich urokowi- to cwane bestie i szybko to wykorzystują. Trzeba być konsekwentnym i pokazać psu, że to my rządzimy. Z doświadczenia wiem, że to niełatwe... Nie mniej- Yorki zaskakują, wiele uczą się "mimochodem",
Usuńbardzo podoba mi się Twój blog :) można się z niego dowiedzieć naprawdę dużo a temat rasy Yorkshire terier ;). osoby, które zastanawiają się nad kupnem takiego pieska czytając ten blog będą mogły szybciej podjąć decyzję :) ! życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu bloga i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
UsuńTo prawda, że yorki usiłują "polować" na koty. Gdy nasz kot jeszcze mieszkał z nami na parterze i mógł wychodzić przez balkon, york sąsiadki zawsze biegł w jego stronę, "żeby się pobawić". Sąsiadka nie mogła zrozumieć, dlaczego kota staramy się izolować, bo przecież jej piesek nic nie zrobi naszemu zwierzakowi. Oczywiście, że nie. Ale nie chciałam mieć ma sumieniu jej yorka :P Nasz kot wytresował sobie pazurami nawet buldoga innej sąsiadki, co tu mówić o takim maleństwie ;)
OdpowiedzUsuńDaria