"Zastanawiam się, czy inne psy uważają pudle za członków dziwacznej sekty religijnej" - Rita Rudner
Strony internetowe, z których tym razem zaczerpnęłam informacje to:
http://www.dogopedia.pl/rasy-psow/rasa/182,yorkshire-terrier.html (dostęp 08.12.2014 r., godz. 18.00)
http://wczechowicz.fm.interia.pl/ (dostęp 08.12.2014 r., godz. 18.30)
http://rasy-psow.com/content/view/145/1/ (dostęp 08.12.2014 r., godz. 19.00)
http://www.szarik.pl/rasa-145-yorkshire-terrier.html (dostęp 08.12. 2014 r., godz. 19. 15)
http://www.szczenieta.pl/rasy/iii-grupa-teriery/yorkshire-terrier.html (dostęp 08.12. 2014 r., godz. 19.30)
1. Yorki są niezmordowane w zabawie
To prawda. Przynajmniej jeśli chodzi o psiaki tej rasy, które miałam okazję poznać...
Loki jest tak skory do zabawy, że bywa, iż należy go hamować, a nawet - wręcz zmuszać do tego, by odpoczął. Dyszy, "wahluje się językiem", łapczywie pije wodę. Po prostu - naprawdę widać, że jest zmęczony... ale i tak chce jeszcze! Któregoś razu zaczął od tego wymiotować. Po długiej zabawie i wypiciu całej miski wody, postanowił "pomęczyć" jeszcze swojego ulubionego pluszaka - ciskając nim na wszystkie strony, w końcu "wypluł go", razem z częścią pochłoniętej wcześniej wody.
2. Psy te wymagają wielu zabiegów pielęgnacyjnych
I tak, i nie. Jeśli chcemy, by nasz milusiński został stałym bywalcem psich wystaw, będziemy musieli poświęcić dużo czasu na jego pielęgnację. Nie unikniemy nacierania włosów oliwką, nakręcania ich na papiloty i długotrwałego czesania (może być konieczne nawet kilka razy dziennie). Natomiast w przypadku, kiedy nie mamy zapędów do tego, by nasz Yorczek nosił miano championa, wystarczy, że:
- Wykąpiemy go, jeśli będzie brudny - będzie brzydko pachniał lub jego sierść będzie się kleić.
Kwestię psich kąpieli poruszyłam kiedyś podczas wizyty u weterynarza. Dowiedziałam się, że psa należy kąpać możliwie najrzadziej i "trzymam się tej wersji". Jeśli Loki pomoczy sierść podczas spaceru, po powrocie do domu jest wycierany ręcznikiem. Jeżeli jedząc ubrudzi sobie pyszczek - to samo. W całości kąpiemy go tylko w sytuacji, która naprawdę tego wymaga. (Szczegółów Wam oszczędzę ;) )
- Co drugi dzień przeczeszemy jego włosy- najlepiej używać do tego metalowego grzebienia. Nam polecono taki:
Źródło obrazka: http://www.wiwena.pl/?wiwena-grzebienie-szczotki-i-zgrzebla-dla-psow,24 (Dostęp- 10.12.2014 r., godz. 12.00)
Regularne czesanie psiaka sprawia, że czynność ta nie zajmuje zbyt wiele czasu- skutecznie zapobiega tworzeniu się kołtunów.
- 2-3 razy do roku zabierzemy go do psiego fryzjera - pomiędzy strzyżeniami możemy zadbać o jego "fryzurę" samodzielnie. Należy przycinać psią grzywkę oraz włosy znajdujące się w okolicach oczu tak, by nie przeszkadzały maluchowi w patrzeniu. Można też pozwolić grzywce rosnąć (później generuje to jednak konieczność codziennego fryzowania pieska - zbierania włosów na czubku głowy i spinania ich w charakterystyczną kitkę).
- Co jakiś czas podetniemy mu pazurki
Jeśli już jesteśmy w tym temacie...
Metamorfoza Lokiego ;)
Urosłem i "trochę" zarosłem...
Po pierwszej wizycie u fryzjera
Efekt drugiej wizyty u fryzjera
3. Do problemów zdrowotnych, które najczęściej występują u Yorków, zaliczamy zwichnięcie rzepki oraz zapalenie oczu
Choroby oczu u Yorków, związane być mogą np. z nieprawidłowym dbaniem o włosy psiaka (patrz punkt 2), a - jak powiedział mi specjalista - przypadki zbytniej ruchomości rzepki u tej rasy faktycznie występują stosunkowo często. Jeśli chodzi o choroby występujące u tych uroczych psiaków, musimy jednak pamiętać także o regularnym kontrolowaniu stanu ich uzębienia. Tendencja do niewypadania mleczaków - zwłaszcza kłów, występuje u większości małych ras(o przetrwałych mleczakach pisałam już we wcześniejszej notce ---> : http://psia-mama.blogspot.com/2014/11/co-oznacza-byc-psiara-o-szczeniecych.html ) . Konieczne jest również zbadanie yorczego serduszka (wykonanie tzw. echa serca).
4. Yorki są podejrzliwe w stosunku do obcych
Polemizowałabym. Widywałam Yorki, których serce można było "skraść" bardzo szybko. Max- ojciec Lokiego, momentalnie tak bardzo nas polubił, że po niespełna godzinie od zapoznania, nie dość, że odprowadził nas do furtki, to jeszcze sam chciał przez nią wyjść, a w konsekwencji - chętnie pojechałby z nami. Z kolei Loki nie lubi obcych. Do tych, którzy odwiedzają nas w domu, przyzwyczaja się stosunkowo szybko (zwłaszcza jeśli są to kobiety!), jednak na ulicy nie pozwala się głaskać i nerwowo reaguje na prawie każdego, kto zechce nawiązać z nim kontakt. Wniosek - wszystko zależy od "egzemplarza"!
Prawdziwa natura Yorka? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Co o tym myślisz? :).